Praktyczne porady dla kierowców

Jazda z zaciągniętym hamulcem ręcznym. 

Skutki jakie powoduje jazda na zaciągniętym hamulcu ręcznym:

- zagotowanie się płynu hamulcowego i jego zamiana w stan gazowy, w związku z czym nie ma ciśnienia w układzie hamulcowym, a co za tym idzie brak jest hamulców w samochodzie
- znaczne zniszczenie okładzin i klocków hamulcowych, co powoduje konieczność ich szybszej wymiany
- możliwość stworzenia sytuacji zagrażającej zdrowiu lub życiu na drodze
- stres, nerwowość w dlaszej jeździe.

Porady przydatne przed rozpoczęciem jazdy:

  • zawsze sprawdzać przed rozpoczęciem jazdy czy zwolniliśmy lewar hamulca ręcznego
  • sprawdzić kontrolki na tablicy rozdzielczej, nie powinny palić żadne oznaczone kolorem czerwonym lub żółtym (inne np. zielone mogą oznaczać włączone światła - w zależności od modelu auta)

 

Skutki i konsekwencje nie zapinania pasów w przypadku stłuczki/wypadku

 

Temat jest niby prosty i oczywisty.  Zapinanie pasów? Każdy o tym wie i każdy to robi. Teoretycznie. W praktyce jest tak, że wielu kierowców i pasażerów nie zapina pasów, traktując  je jako niepotrzebny gadżet w aucie.  Zazwyczaj tacy ludzie o tym, że pasy warto zapinać dowiadują się w momencie stłuczki lub co gorzej poważniejszego wypadku.

Tak właśnie było z klientem naszej wypożyczalni. Klient wypożyczył na najem długoterminowy samochód Toyota Yaris Verso. Można stwierdzić, że jest kierowcą zawodowym, ponieważ codziennie wykonywał usługi w zakresie transportu chorych. Jeździł tym samochodem ponad 5 miesięcy codziennie. Znał te auto dokładnie. Lecz niedawno dostaliśmy wiadomość od jego współpracowników, że miał wypadek naszym samochodem i jest w ciężkim stanie.

Kiedy emocje i nerwy opadły okazało się, że kierowca jechał bez zapiętym pasów. Nie jechał zbyt szybko, ale na zakręcie wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Mimo, iż uderzył autem od pasażera (szczęście w nieszczęściu : jechał sam) najpierw uderzył klatką piersiową w kierownicę, później obróciło go i uderzył tyłem głowy w szybę po stronie pasażera i plecami w dźwignię zmiany biegów. Niestety jego stan jest ciężki, lekarze musieli usunąć uszkodzoną nerkę, kierowca miał zatrzymanie akcji serca, ma obrzęk mózgu i jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Auto miało poduszki powietrzne zarówno kierowcy jak i pasażera, ale kiedy pasy są nie zapięte to nic nie daje. Ciało jest bezwładne i porusza się wewnątrz pojazdu jak bezwładna masa.

Opisujemy przykre rzeczy, ale robimy to dlatego, aby uczulić wszystkich, że pasy należy zapinać zawsze. Nieważne czy jedziemy tylko do sklepu za rogiem czy do koleżanki na kawę na sąsiednią ulicę. Taka sytuacja może zdarzyć się każdemu i w każdym czasie.

Oprócz tych wszystkich tragicznych skutków dochodzą też konsekwencje prawne nie zapinania pasów. Nasze samochody są ubezpieczone od takich zdarzeń i w razie ewentualnego wypadku jest możliwość uzyskania odszkodowania, które choć w części zrekompensuje skutki wypadku. Takie środki przydałyby się na leczenie lub rehabilitację. Jednak w tym wypadku żadne odszkodowanie nie przysługuje, właśnie dlatego, że kierowca nie miał zapiętych pasów. Ubezpieczalnie wychodzą z założenia, że kierowca świadomie naraził się (lub też pasażerów, jeżeli byliby w środku auta) na wypadek i z tego tytułu nic mu się nie należy.

Zapytacie, skąd wiadomo, że kierowca nie zapiął pasów? Przecież mógł powiedzieć, że pasy miał zapięte, ale odpiął je po wypadku. Nic z tych rzeczy. Samochody są wyposażone w pasy bezwładnościowe, które posiadają system, który blokuje je w razie wypadku. Nieważne w jakiej są pozycji. Taki stan bardzo łatwo jest stwierdzić po fakcie. Nie da się ich ruszyć, przestają działać. W tym wypadku też tak było. Pasy były nie wysunięte i zablokowały się. Producenci specjalnie tak konstruują pasy, aby po wypadku nie były one zdatne do użytku i traciły swoje właściwości. I tak powinno być. Wyeliminuje to ewentualne „naprawy” pasów po wypadkach.

Dlatego też apelujemy do wszystkich: zapinajcie pasy zawsze gdy wsiadacie do auta. To zajmuje parę sekund, a może uratować życie Tobie lub współpasażerom. Jako przestrogę prezentujemy jedo ze zdjęć auta po wypadku omawianego w tym artykule.

 

Jazda bez płynu chłodzącego

 

 

Jazda bez płynu chłodniczego może spowowować spore negatywne konsekwencje.  Zacznijmy w ogóle jak może dojść do sytuacji, że w chłodnicy zabraknie płynu chłodzącego. Najczęściej dzieje się tak na skutek uszkodzenia węża doprowadzającego płyn chłodzący z chłodnicy do silnika (z reguły znajduje się on w dolnej części auta, jest więc podatny na uszkodzenia mechaniczne spowodowane uderzeniem w kamień lub najechanie z większą prędkością na ostry przedmiot). Uszkodzeniu może również ulec wąż doprowodzający płyn chłodzący ze zbiorniczka uzupełniającego do chłodnicy. Są to zazwyczaj węże gumowe w oplocie. Z czasem mogą one pękać na skutek długotrwałego zużycia. Mogą również paść ofiarą gryzoni (szczurów, myszy), które chętnie myszkują w środku komory. Brak płynu chłodniczego może być rónież spowodowany długą jazdą na wysokich obrotach, a temperatura na zewnątrz jest bardzo wysoka. Wtedy po prostu płyn chłodniczy wyparowuje. 

Co może spowodowac jazda bez płynu chłodzącego?

Jeżeli dość szybko zauważyliśmy, że płyn wyciekł (na tablicy obok predkościomierza lub obrotomierza zaświęci się kontrolka taka jak obrazek w tytule tego artykułu) to większych szkód nie powinniśmy zrobić. Wtedy należy zatrzymać się, wyłączyć silnik. Jeżeli nie chcemy popadać w zbyt duże koszty (pomoc drogowa, laweta), sami możemy sprawdzić czy damy radę dojechać do warsztatu mechanicznego. Kiedy silnik trochę ostygnie, dolewamy zwykłej wody, ale nie bezpośrednio do chłodnicy, ale poprzez zbiorniczek wyrówwnawczy. Jeżeli w tym momencie nie zauważamy zbyt wielkich wycieków pod podwoziem auta, to znaczy, że mamy możliwość poruszania się autem, ponieważ płyn chłodniczy zbyt szybko nie wycieka. Możemy spróbowac poszukać dziury w którymś z przewodów. Jeżeli tego nie zauważymy, nie bawmy się w mechanika. Trzeba jak najszybciej dojechać do mechanika. Należy często się zatrzymywać i dolewać wody do zbiorniczka wyrównawczego. Jeżeli zauważymy, że w zbiorniczku pojawiają się bąbelki powietrza, to znaczy, że układ chłodzący jest uszkodzony.  

Jakie mogą być konsekwencje jazdy bez płynu chłodzoącego?

Przede wszystkim mogło "wydmuchać" uszczelkę spod głowicy. Stało się tak dlatego, że jadąc bez płynu chłodzącego, silnik nabrał wysokiej temeperatury, nastąpiło rozszczelnienie pomiędzy głowicą, a blokiem silnika. Wymiana uszczelki w zależności od modelu może wachać się od kilkuset do nawet dwóch tysięcy złotych.

Możemy uszkodzić również tłoki, ponieważ poprzez duzą temperaturę puchnie cylinder, a co za tym idzie zmniejsza się jego średnica wewnętrza, tłok puchnie więc zwiększa się się jego średnica zewnętrzna, prześwity między tłokami gwałtownie maleją, co może skończyć się wprasowaniem pierścieni w tłok oraz uszkodzeniem tzw. gładzi cylindrowych. Wiemy, że to skomlikowane, ale tak się niestety dzieje i w takim przypadku naprawa może kosztować nawet kilka tysięcy złotych.